piątek, 28 września 2012

Zapowiedzi...

Ostatnio wiele się zmienia, do mojego domku zawitały super maszyny do szycia. Dzięki nim tworzenie worków nie będzie miało końca! Nowe wzory, nowe pomysły, nowe fasony, nowa jakość i mam nadzieję nowe zamówienia :) Tylko spójrzcie:




Liściaste przeszycie worka po lewej stronie w zbliżeniu.
Środkowy worek to malowany na zielono napis, a worek po prawej to "worek po przejściach" :) Tak dobrze chciałam zrobić dziurkę na sznurek, że przedobrzyłam i w materiale została przeogromna dziura. Odcięłam górę i wszyłam śliczną lniano-bawełnianą tkaninę w kwieciste wzory. Efekt powalił mnie na kolana i wiem, że wyszyję takich więcej. 

Moje studio rysunkowo-"szabloniaste" też pracuje ;) Dostałam zamówienie na uszycie worka na suszone grzyby. Len do tego też się świetnie nadaje! Co sądzicie o takim szablonie? Widać w ogóle, że to grzyb? 


Nie wiem, jak to zrobię, bo w poniedziałek już czas wracać na uczelnię, ale gwarantuję niedługo więcej niespodzianek!

czwartek, 20 września 2012

Praca wre!

Nie zdążę uwiecznić moich nowych worków na zdjęciach, a już się rozchodzą jak świeże bułeczki! 
Jak cieszą pierwsze zrobione worki, które komuś również się spodobały. Mam nadzieję, że będą one wszystkim dobrze służyć. Dziękuję!

Ostatnimi czasy zrobiłam kilka nowych pomysłów - stwierdziłam, że ktoś może potrzebować mniejszych worków, tylko na 1 chleb, więc i taki opis wymalowałam. 
Jest wersja po angielsku:



i wersja po polsku:


A dzisiejszy wieczór, umilany relaksującą muzyką, poświęcam szyciu nowych worków. Kupiłam w tygodniu duuuuużo lnianych tkanin  i kolorowych i tych w naturalnych barwach - oj będzie się działo :) - rezultaty już niedługo!

wtorek, 11 września 2012

W poszukiwaniu inspiracji... RZYM

Ostatnie 5 dni spędziłam w Rzymie. Przechadzając się po wąskich uliczkach, łapiąc promyki słońca i chłonąc wzrokiem architektoniczne cuda miasta, szukałam inspiracji do następnych projektów. Zamieszczam kilka zdjęć, może i was zainspirują...



I Termy Karakalli z 216r. n. e.


II Bo trzeba wiedzieć gdzie się jest!

III Koloseum robi wrażenie.  
IV Hallo, tu Kleopatra, czekam na karawan :P



V i VI W Muzeum w Watykanie każdy sufit był mój. Nie wiem dlaczego, ale to właśnie tam znajdywałam najciekawsze dla mnie rzeczy. Z wycieczki na pewno zapamiętam te misternie wykonane ornamenty i pewnie ich odzwierciedlenie pojawi się w mojej twórczości :)


VII Przed Bazyliką Św. Piotra w Watykanie było tłoczno i gorąco, ale widok miejsca był wart wszelkich wysiłków.

Po chwilach wytchnienia znów wracam do pracy i niedługo możecie spodziewać się nowości!

wtorek, 4 września 2012

Pracowity tydzień, czyli torba, worki i koperówka

       Miniony tydzień był owocny. Znów uczestniczyłam w warsztatach, na których miałam do czynienia po raz pierwszy z lamowaniem i pikowaniem. Pikowanie jako tako polubiłam, ale za to lamówki nie chciały się mnie już słuchać. Po warsztatach powstało cudownie soczyste małe cacko - kopertówka, kosmetyczka. Zielona satyna, amarantowa lamówka i podszewka, wszystko obszyte fioletową nitką. Jeszcze nie wiem co z nią zrobię, bo pierwsze (krzywe) dzieło nie nadaje się na pokaz, ale na pewno zrobię z niego użytek :)



   Drugie dzieło, worek, który miał mieć szersze dno, okazał się za niski do wyszycia i tak urodził się pomysł, aby zrobić z niego torbę na zakupy. Jak można było ją ozdobić? Oczywiście prosto i oryginalnie! Sama wymyśliłam grafikę i wycięłam szablon. Mama już się cieszy na zakupy z nową torbą i w środę idzie na targ. Czy tylko ja widzę że z grafiki układa się uśmiech i oczy z kropek nad i? 




   Ostatnie dzieło to szablon "chleb na medal", nowy szablon, trudniejszy wzór do naniesienia, ale się podoba, więc będę robić kolejne.