Drugi dzień festiwalu już za mną. Jakie to dziwne wrażenie być po drugiej stronie lady, ale najwyższa pora się przyzwyczaić skoro szycie worków to moje zajęcie na dłużej :)
Oby na jutro starczyło towaru ;) Co dziś między innymi trafiło w ręce nowych właścicieli, zobaczcie tu:
Mam nadzieję, że worki będą służyć, a obdarowani prezentami bliscy wypieką chleba na potęgę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz