Nie ma to jak się wybrać na warsztaty, kiedy terminy innych, ważnych spraw gonią, ALE nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ wzięłam udział w naprawdę ciekawych warsztatach w Strimie, które prowadziła Magda Bojan! Byłam tam pierwszy raz, ale już wiem, że zawitam ponownie. Nauczyłam się szyć troki (te sznureczki - takie małe i niepozorne, a szyje się je strasznie), ćwiczę wzorzyste szycie i znam już kilka ciekawostek ułatwiających szycie krawcowym.
Kilka godzin na warsztatach, a jaki zaciesz :) Rezultat mojej pracy widzicie tutaj:
A co! Porwałam mamie pomidory prosto z pola, które właśnie kupiła, żeby udowodnić, że koszyczek spełnia swoje funkcje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz